Daje to wyobrażenie warunków panujących w tym małym województwie, zajmującym ok. 3 proc. powierzchni kraju, na które przypada 30 proc. pyłów emisji krajowej, i 40 proc. gazów, w którym żyje i pracuje, a także odpoczywa po pracy 7 proc. ludności. Jakże dotkliwą utratą przestrzeni są te tysiące hektarów zajętych przez składowiska. O ile lżej żyłoby się w tak wielkim skupisku ludności i przemysłu, gdyby miejsce pylących i dymiących hałd pokrywała roślinność parków. Nie jest to wizja niemożliwa do zrealizowania, czego dowodem jest na przykład Chorzowski Park Kultury, założony m.in. na dawnych wysypiskach. Różne są sposoby zagospodarowywania tych zwałowisk, przywracania ich życiu roślinnemu. Wszystkie bardzo kosztowne, kłopotliwe i długotrwałe.