Mój Boże, kiedyś losy Rzeczypospolitej ważyły się przy szklanicy wina, później przeszły w ręce tych, którzy chętniej dzierżyli kieliszek z mocniejszym trunkiem.Jednym z piękniejszych pomników na cmentarzu Powązkowskim jest surowy granitowy głaz z napisem:CZŁONEK KOMITETU NARODOWEGO 1861 R.STANISŁAW HISZPAŃSKI SZEWC 1815—1890. Ktoś z rodziny Hiszpańskich, urażony słówkiem „szewc”, polecił je kiedyś cichaczem wymazać; powiało starożytnym Egiptem, gdzie z grobowców wydłubywano imiona wrogów, by zniszczyć ich dusze. Stanisław, wnuk Stanisława, kazał „szewca” przywrócić i głęboko wyryć — ten napis przetrwał do naszych dni. Do naszych dni przetrwała też pamięć o najświetniejszej w Warszawie szewskiej firmie.