-
Gminna atmosfera Warszawy jest jedyna w swoim rodzaju. Drobna szlachta osiedlała się tu nad Wisłą (niektórzy po prostu pozostawali po elekcjach), ludzie łatwiej tu furmanieli niż mieszczanieli. W charakterze ludzkim tkwi do dziś wiele zalet i wad naszej szlachty. To zagadkowe, i nikt chyba tego wyjaśnić nie potrafi, czemu tak łatwo poddawali się magii Warszawy przybysze spod Mysłowic czy Hrubieszowa. Tu nad Wisłą dochodziło przez lata do stopu rozmaitych elementów, ale stop zachowywał ciągle cechy pierwotnego surowca! Uniechowski wygłasza pean pochwalny na cześć warszawskiego folkloru; folkloru żydowskiego, który przeminął bezpowrotnie, a był tak soczystym tematem dla artystów; kolorytu przedmieść lumpenprole- tariackich, środowisk zawodowych, knajp i kawiarń stołecznych.