W takich warunkach, w jakich odbywa się produkcja w zakładach jeleniogórskich, całe otoczenie zanieczyszczone jest dwusiarczkiem węgla i siarkowodorem, a do wód trafia również wiele innych szkodliwych substancji. Gdy rozważano likwidację wytwórni celulozy i rozbudowę wydziału włókien poliestrowych, tzw. di lany, specjaliści z Instytutu Kształtowania Środowiska w Warszawie przygotowali opinię o możliwości rozbudowy tych zakładów z punktu widzenia ochrony wód i powietrza. Wynika z niej, że stężenie najgroźniejszej substancji— dwusiarczku węgla — jest wielokrotnie wyższe od dopuszczalnego nawet w Znacznej odległości od zakładów. Substancja ta powoduje nieodwracalne zmiany w tkance nerwowej, a więc również w mózgu.