-
Jest pod urokiem stolicy, ale nie kocha jej ślepo. Widzi krytycznie tę Warszawę dawną, piękną i brudną, ruchliwą i hałaśliwą, biedną, lecz rozsnofoowaną. I tę współczesną, która jest dla niego za świeża, za obszerna, nieprzytulna. Ma swoje własne bardzo ciekawe i nieschematyczne, choć niekiedy dość wątpliwe teorie na temat procesu rozwojowego tego miasta. Twierdzi, że Warszawa jest szlachecka nawet w swej części proletariackiej. Tutaj dopatruje się wielu cech warszawiaków — ich bitności, temperamentu, fantazji, niechęci do pracy, nonszalancji, braku dyscypliny społecznej. No, niech pan spojrzy, czy Warszawa nie jest absolutnie inna niż wszystkie milionowe miasta na świecie? Wiele przyczyn składa się na to: długi cykl katastrof dziejowych, przymusowe kształtowanie charakteru przez kolejnych zaborców, wiele lat niedopuszczania chłopów do miasta.