Doszedł do wniosku, że żadne społeczeństwo konkretne nie jest wyłącznie wspólnotą ani wyłącznie stowarzyszeniem, jest nieuchronnie – w takich lub innych proporcjach – jednym i drugim; kiedy zajmujemy się rzeczywistością, nie zaś czystą teorią – pisał – mamy do czynienia ze skalami, a nie opozycjami.W partnerstwie edukacyjnym, partnerstwie rodziny, szkoły i gminy- rozumianej tutaj jako lokalna wspólnota ze swoim samorządem – odnajdujemy zarówno bardziej instytucjonalne stowarzyszenie, jak i ukierunkowaną na bliższe, często jednostkowe kontakty, interpersonalnie konstytuującą się wspólnotę.Przykładem niech tu będzie rozróżnienie, dokonane przez szkockiego badacza partnerstwa, A. Macbetha. Według niego partnerstwo edukacyjne należy postrzegać w odróżnieniu od partnerstwa administracyjnego, właściwego dla formalnych procedur, podejmowanych w związku z realizacją przez dziecko obowiązku szkolnego.