Do 9 września 1939 roku siedział Ludwik Sempoliński w stolicy. Przy huku spadających bomb grał w sztuce „Serce w rozterce, czyli ślusarz-widmo”. Wreszcie, na wezwanie pułkownika Umiastowskiego, opuścił Warszawę i po tygodniu dotarł do Wilna.Po krótkim okresie występów w operetce „Lutnia” tworzy własny teatrzyk „Miniatury” i gra w nim do wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej. Następnie zapuszcza brodę i pod pięknym imieniem i nazwiskiem Józefa Kaliny rozpoczyna wędrówkę przez polskie i białoruskie wsie. Wędrówka i bezowocne poszukiwania przez gestapo — tak przez całą okupację. W 1944 roku Józef Kalina powraca do Wilna, a Ludwik Sempoliński reaktywuje „Miniatury”.