1. Przypominacie sobie może, jak bohater książki Prousta pije herbatę i chrupie magdalenki? Napój i ciasteczka przenoszą go w czasy młodości, są wywo­ływaczem minionych obrazów. Smak małych musze­lek z ciasta skłania do refleksji: „…Kiedy, po śmierci osób, po zniszczeniu rzeczy, z dawnej przeszłości nic nie istnieje, wówczas jedynie zapach i smak, wątlej- sze, ale żywsze, bardziej niematerialne, trwalsze, wierniejsze, długo jeszcze, jak dusze, przypominają sobie, czekają, spodziewają się — na ruinie wszyst­kiego — i dźwigają niestrudzenie na swojej znikomej kropelce olbrzymią budowlę wspomnienia”. Gdyby nie pewność, że Marcel Proust pisząc te sło­wa nie myślał o kraju nadwiślańskim, można by po­dejrzewać, iż akcja powieści toczy się w Warszawie, a magiczne ciasteczka pochodzą z pewnej cukierni przy Nowym Świecie.

Antoni Kowalski

By Antoni Kowalski

Witam na moim blogu! Nazywam się Antoni Kowalski na co dzień jestem fotografem i pracuje jednej z dużych krajowych gazet. Świat mediów znam od podszewki, a pisanie bloga to moje dodatkowe zajęcie. Mam nadzieję, że podobają Ci się treści jakie tutaj zamieszczam! Zachęcam do pozostawienia swojej opinii w komentarzach!

Dodaj komentarz