-
Nie posiadamy takiej twórczej dokumentacji okresu poiwojennego. Fotografia i film zarejestrowały wiele z naszego aktualnego życia, nie dały jednak w rezultacie syntezy wyglądu i atmosfery miasta, nie stanowiły prawie nigdy — wyjąwszy nieliczne mistrzowskie próby — owego tak potrzebnego skrótu myślowego. Uniechowski fascynuje właśnie łatwością takiej skrótowej obserwacji i oceny. Kreska wychodząca spod jego piórka zmierza nieomylnie, może czasem instynktownie, ku istocie rzeczy.W niebanalnych czasach przyszło żyć i pracować Antoniemu Uniechowskiemu. Jego życie stanowi most, którego jeden przyczółek sięgnął roku 1945. W tym miejscu, w tym momencie, zaczęło się dla wszystkich coś całkowicie nowego.