WARTOŚĆ BEZCENNA
Miasta się walą i wracają do życia, ludzie przychodzą i odchodzą, historia bierze coraz to nowy ostry zakręt — niektóre przedmioty i obiekty trwają na przekór losowi, wspierając nas później…
Miasta się walą i wracają do życia, ludzie przychodzą i odchodzą, historia bierze coraz to nowy ostry zakręt — niektóre przedmioty i obiekty trwają na przekór losowi, wspierając nas później…
Warszawskie popołudnie. Nowym Światem, najpiękniejszą ulicą miasta, suną tłumy. Najgęściej jest w okolicach narożników Foksal i Rutkowskiego (dawna Chmielna). Tu skoncentrowało się sporo atrakcyjnych sklepów, małych kawiarenek, tu ruch kołowy…
Słowa przedwojennej piosenki: „Spotkamy się na Nowym Świecie, dla pani tam mieszkanko mam” należy dziś przyjąć z przymrużeniem oka — nie tylko dlatego, że mało kto oferuje teraz dziewczynie lokal…
Na dziesięciu przechodniów, zaledwie dwóch mogłoby wykrzesać z siebie wizję posępnych lat śmierci i zniszczenia, ale tych dwóch też nie ma na to ochoty. Wszyscy zdają się wierzyć, że tak…
Czas mijał, jeździły tędy powozy, dorożki, fury, od roku 1881 tramwaje konne, potem elektryczne, w końcu hałaśliwe automobile. Jezdnia oblekała się kolejno w kamienny bruk, drewnianą kostkę, elastyczny asfalt. Łagodny…
Dokument zawierał listę ruchomości i opis jednoizbowej piekarni w piwnicy. W kilka lat później mieszcząca się po sąsiedzku księgarnia Arcta przeniosła się na drugą stronę bramy, a Blikle skorzystał z…
Środkowe ogniwo Osi Stanisławowskiej utraciło w ostatnich dziesiątkach lat bardzo wiele obiektów służących ku pożytkowi i radości człowieka — do historii przeszły kawiarnie „Udziałowa” i „Nadświd- rzańska”, teatrzyk „Wodewil”, hotel…
Cała stuletnia dynastia Bliklów to zaledwie trzy pokolenia panujących: Antoni, Antoni Wiesław i Jerzy. Jest jeszcze teraz „książę Walii”, Andrzej, ale się zrzekł tronu i zajął inną robotą; wnuk, Łukasz,…
Bartłomiej i Fryderyk, po czym cała rodzina przeniosła się do Warszawy. Tutaj w roku 1841 Andrzej zmarł i został pochowany na cmentarzu kalwińskim. Fryderyk, z zawodu rzeźbiarz, umarł w parę…
Tutaj mała dygresja. W XVIII i XIX wieku ogromna większość warszawskich cukierników była pochodzenia cudzoziemskiego. Przeważali wśród nich Szwajcarzy z kantonu Graubiinden i Włosi: Baldi, Baltresco, Carluzzi, Lourse, Robbi, Bini,…