Ludwik ukoń­czył Szkołę Zgromadzenia Kupców na Waliców i wstąpił do Wyższej Szkoły Handlowej, której już na szczęście nie ukończył. Kandydat na kupca okazał się materiałem na aktora. Były to czasy inflacji teatrzyków, czasy „Mirażu” i „Czarnego Kota”, rok 1918. Debiutem Ludwika Sem­polińskiego była śpiewana w „Sfinksie” głęboko filo­zoficzna piosenka „Lecą mareczki, lecą, lecą…” na melodię „Świetlików”.Dalsze dzieje Sempolińskiego to już historia pol­skiej operetki, kabaretu i estrady. Rok 1920 — rola służącego w operetce „Gri-Gri” Linkego (na Daniłło- wiczowskiej, w późniejszym kinie „Miejskim”). Wkrótce potem operetka na Bielańskiej, vis-a-vis Banku Polskiego.

Antoni Kowalski

By Antoni Kowalski

Witam na moim blogu! Nazywam się Antoni Kowalski na co dzień jestem fotografem i pracuje jednej z dużych krajowych gazet. Świat mediów znam od podszewki, a pisanie bloga to moje dodatkowe zajęcie. Mam nadzieję, że podobają Ci się treści jakie tutaj zamieszczam! Zachęcam do pozostawienia swojej opinii w komentarzach!

Dodaj komentarz