-
Coraz bardziej interesowała go grafika; zbliżył się do grupy Wajwóda i Manteuffla, którzy niekiedy odstępowali mu drobne roboty. Marzył zawsze, by skomponować talię kart; wykonywał tysiące projektów, starając się stworzyć karty prawdziwie polskie — te projekty reprodukowała w jednym ze swych numerów „Grafika”. Zaczęły wpływać poważniejsze zamówienia: wykonał projekt witrażu dla jednego ze statków oceanicznych oraz projekt chorągwi województw i plakietę na Wystawę Nowojorską. Gdy wreszcie coś się zaczęło — wszystko runęło. Nadszedł rok 1939.„Czy to, co przestało istnieć, było czymś materialnym, jak żyrandol w moim dziecinnym pokoju, czy iluzyjnym, jak błyski wśród jego kryształów — nie wiem”. Tak powiada w wiele lat później „Tonio”- -poeta, „Tonio”-dziecko, „Tonio”-duchowy somnam- bulik.