Pełna i jednoznaczna odpowiedź na tak postawione pytanie jest bardzo trudna. Są bowiem sprawy dla części osób tak nie- interesujące, że żadne zabiegi nie są w stanie doprowadzić je do koncentracji uwagi na tych przedmiotach, co nie wyklucza, że osoby te nie potrafią koncentrować się na innych przedmiotach. W takiej sytuacji, jeżeli jest to tylko możliwe, warto by zrezygnować z zajmowania się takim przedmiotem.Najczęściej jednak sytuacja nie jest tak jednoznaczna, to znaczy do wielu przedmiotów mamy neutralny stosunek, co pozwala na zamianę uwagi dowolnej na mimowolną. Nie jest to łatwe i wymaga wielu, niekiedy dłuższych, zabiegów, o których za chwilę. Chodzi o to, żeby okresy, w których nie koncentrujemy się na przedmiocie, były stosunkowo krótkie i rzadkie, a okresy koncentracji coraz dłuższe i częstsze. W fazie końcowej mielibyśmy do czynienia z pełną koncentracją uwagi przy braku przerw związanych z dekoncentracją. Moglibyśmy powiedzieć, że uwaga dowolna zamieniła się w mimowolną czy nawykową. Nie potrzebujemy już śrwiadomego wysiłku, żeby przedmiot znalazł się w centrum uwagi.