W CZASIE WĘDRÓWEK
Był asystentem profesora Kleinera. Wyjeżdżał na studia do Wiednia, Drezna i Paryża. Ogłaszał swe utwory w „Robotniku”, „Sygnałach” i „Kurierze Literacko-Naukowym”. W 1935 roku wydał w Zurychu pracę naukową z…
Był asystentem profesora Kleinera. Wyjeżdżał na studia do Wiednia, Drezna i Paryża. Ogłaszał swe utwory w „Robotniku”, „Sygnałach” i „Kurierze Literacko-Naukowym”. W 1935 roku wydał w Zurychu pracę naukową z…
Na Ząbkowską 36 przywieźli węgiel. Przywieźli i zaczęli ważyć. Jak świat światem, warszawski węglarz nie zhańbił się jeszcze uczciwą wagą. Więc wyszła przed dom pani Andruszkiewiczowa, usiłowała dopilnować — uśmiechali…
Czasy największej świetności szanownego monarchy przypadły na pierwsze lata powojenne, kiedy to prowadził swą słynną 'knajpę „Schron u Marynarza ’ na Brzeskiej i kiedy ważył równe ćwierć tony. Wówczas nie…
No cóż, nie ma co ukrywać, pan Wincenty żyje, mieszka i pracuje w tych egzotycznych okolicach, jego losy związane są organicznie z dziejami bazaru Różyckiego, z historią Brzeskiej i Ząbkowskiej.…
Jest teraz prezesem Związku Inwalidów Wojennych w dzielnicy Praga-Śródmieście, oszołamia wszystkich swą niesamowitą ruchliwością i incjatywą. „Schron” na Brzeskiej diabli wzięli, ale „Wicuś-Marynarz” nie dał się złamać — jeżeli już nie…
Siedem lat pływał bosmanmat Andruszkiewicz na łodzi podwodnej ORP „Wilk”. Potem przeszedł na „Gryfa”, w którym 3 września otwierał zawory denne, by go nie oddać w ręce wroga. Do 12 października…
Buda „Wicusia” staje się ważną placówką gastronomiczną. Człowiek-góra wypełniał prawie całe wnętrze kiosku, większość klientów oczekiwała cierpliwie pod budą. W brytfance smażyła się kaszanka i kiełbasa, bimberek płynął strumieniem, a…
W budce u „Marynarza” popijali również niemieccy żandarmi. Gospodarz potrafił wydobywać od nich informacje o zamierzonych obławach, potrafił ich spijać i „załatwić” jak trzeba. Do dziś opowiadają, jak Andruszkiewicz znokautował…
W knajpie panował idealny porządek, regulowany potężnym ciałem szefa. Dzięki temu lokal, mimo pozorów spelunki, posiadał walory restauracji wyższej kategorii. Pewnego dnia bosmanmat został członkiem zarządu Zrzeszenia Przemysłu Gastronomicznego, a jego…
Niektóre z mich są zresztą bliskie prawdy. Jak ta, która mówi o wypadku z dorożkarzem: „Wicuś” wsiadał do dorożki, a woźnica automatycznie zlatywał z kozła. Jak ta, która opisuje sposoby,…