Sprawa jednak nie sprowadza się po prostu do uczenia nowych nazw, słów czy nazwisk; mamy bowiem do czynienia z bardzo specyficznym rodzajem uczenia się, który bardziej adekwatnie należy nazwać studiowaniem. Mówimy raczej, że musimy „przestudiować” instrukcję obsługi nowego urządzenia, a nie nauczyć się jej, musimy przestudiować artykuł, a nie nauczyć się jego treści itd. Posługując się takim zwrotem podkreślamy, że nie chodzi nam tylko o proste pamięciowe uczenie się, ale o zrozumienie tego, czego się uczymy, o powiązanie nowej wiedzy z wiedzą już zdobytą po to, żeby móc ją następnie wykorzystać w sposób mniej lub bardziej twórczy. Jeżeli studiujemy instrukcję obsługi jakiegoś nowego urządzenia, to musimy ją zrozumieć, porównać z obsługą znanych nam podobnych urządzeń, aby móc je uruchomić, obsługiwać, a nawet usuwać drobne awarie. Ponieważ współczesne urządzenia bywają niekiedy dosyć złożone, czasem trudno jest zrozumieć instrukcję obsługi i wtedy istotnie mamy do czynienia ze studiowaniem, i to studiowaniem wymagającym znacznego wysiłku.